poniedziałek, 7 września 2015

Mama lubi to II

Kolejne miesiące, kolejne etapy rozwoju młodej i kolejne gadżety za nami. Chciałabym zatem podzielić się subiektywną oceną kolejnych kilku przedmiotów mniej lub bardziej przydatnych rodzicom małych bąbli.











Osłonka polarowa na chustę/ nosidło Little Frog
Mega! Prosta rzecz, a jaka fajna. polarowy worek z szelką na szyję, zapinaną na rzep, kieszonką na ręce noszącego i ściągaczem na dole. Zarzucasz na dziecko, sobie na szyję, zahaczasz dół o stópki i już. Ciepło, przytulnie, jest kaptur. Można spacerować przy nieprzychylnej pogodzie.

Co ciekawe, to moje drugie podejście do gadżetu tego typu. Wcześniej zakupiłam podobną narzutkę Bundle Bean i... to nie to. Mimo, ze fajna, z wiatroodporną powłoką... Nie ma szelki, zapina się na jakieś pętelki z rzepami - ja nie umiem tego dobrze zamontować. Ale przydaje się jako osłona na wózek i koc na trawę.
bramka zabezpieczająca do drzwi. My mamy firmy Safety 1st. Jeju, jakie to błogosławieństwo! Można zamknąć się w kuchni i na spokojnie wypakować zmywarkę lub wstawić coś do piekarnika i nie drżeć, że się dzieć poparzy. O dziwo, córka wcale nie jest załamana obecnością bramki. Przeciwnie, lubi ją szarpać, a kiedy jest otwarta, to bawi ją przechodzenie nad progiem.
Dmuchana wanienka turystyczna. Fajny gadżet, jeśli Wasze dziecię, tak jak moje, nie lubi mycia prysznicem, a jednak na wakacjach wypadałoby i tak je jakoś wyszorować. Ja osobiście nie włożyłabym Linki do miski nieznanego pochodzenia zastanej w hotelu. A taka wanienka zajmuje miejsca tyle, co nic. Sprawdźcie jednak zawczasu, czy da się ją nadmuchać ustnie, czy trzeba pompki. My na gwałt szukaliśmy ;). ale po nadmuchaniu OK, w miarę stabilna, nie za śliska, dziecko kontente.
Krzesełko turystyczne Tuli. Taka właściwie kieszonka zapinana na krzesło, w którą możemy włożyć dziecko i bezpiecznie nakarmić. Nie jest najtańsza, jaką widziałam, ale solidne wykonanie i ścisłe otulanie dziecka mnie przekonały. Nie jest to może artykuł pierwszej potrzeby, bo wiele hoteli i knajp ma teraz krzesełka dla dzieci, ale nam się przydało choćby u moich rodziców.
Fartuszki do karmienia. Dla mnie hit. Tanie jak barszcz, a zwykły śliniak się nie umywa. Chronią od szyi do ud plus rękawy. Moja córka zwykłe śliniaki ściąga, a to toleruje. duże ułatwienie w utrzymaniu czystości jako takiej.
Krzesełko do karmienia keter Multidine. Mój absolutny faworyt. Ładne, niewielkie, stabilne, łatwe w utrzymaniu w czystości dzięki wykonaniu w całości z plastiku i zdejmowanym elementom. Posłuży aż do 3-4 roku życia, bo po skróceniu nóg i odpięciu stolika i podnóżka, może być zwykłym krzesłem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz