czwartek, 5 grudnia 2013

Siłaczkowo - Mikołajkowo

Jak już wiecie, uwielbiam Święta. Ogromnie. Odliczam dni, słucham piosenek w stylu "Let it snow", cieszą mnie choinki i światełka w sklepach. Lada moment zacznę wypatrywać pierwszych choinek w oknach.

choinka musi poczekać, ale to nie znaczy, że nie mogę nadać domowi nieco świątecznego charakteru. Zatem wczoraj zmieniłam nieco wystrój pokoju. W miejsce żółtych sznurków z motylkami, zawisły moje girlandy z dzwonkami, takie "semi-DIY". Kupiłam w OBI plastikowe dzwonki. Połączyłam je czerwoną rafią - nie wygląda idealnie, ale w sumie ta jej kostropatość, postrzępienie, nadaje ozdobie bardziej domowy, lekko rustykalny wygląd. Na czubkach doczepiłam aksamitne kokardki.

Jak rok temu, powiesiłam też maleńkie, ikeowskie bombeczki na mym dzielnym, pokazowym zamiokulkasie. Koło donicy stanął złoty aniołek. Całości dopełniają czerwone, metalowe latarenki na tealighty. robi się świątecznie.

Kilka ujęć pierwszych Siłaczkowych świątecznych podrygów. Obiecuję - będzie więcej :)




2 komentarze:

  1. My w tym roku święta i nowy rok co prawda spędzamy we Włoszech, ale nie mogłam sobie odmówić przyzdobienia mieszkania. Także w pełni Cię rozumiem. A ile radochy daje takie wieszanie świecidełek, ozdóbek, lampeczek...Byle tylko nadać nieco świątecznego klimatu.
    Ja teraz jeszcze czekam na śnieg, żeby tradycji stało się zadość:)
    Śliczne te ażurowe dzwoneczki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!
      Ja się śniegu właśnie doczekałam - aż w nadmiarze :( Siedzę jak na szpilkach, kiedy i jak mi chłop wróci z pracy. Wszystko zawalone, a jutro ruszamy z rana do stolicy... Ja się bynajmniej nie cieszę.
      Święta we Włoszech? Łe, ja sobie jakoś nie wyobrażam Gwiazdki poza Polską, ale wiem, ze do mamy jedziecie - to co innego.

      Usuń