wtorek, 23 czerwca 2015

Bo taki tata to skarb!

Że ja mam fantastycznego tatę, to wiecie. Pisałam o nim dwa lata temu i dziś nadal czterema kończynami się pod tym podpiszę.
Ale i Kalina ma tatę na schwał. W sumie to aż dziwne, że tyle już lukru wylałam na temat moich bliskich, ale nie na temat męża mego. no nic, jego ego wzrośnie jeszcze bardziej, ale dziś muszę.

Bo Anty-Ksiażę tatą jest znakomitym. Nie wiem, co to mąż wracający z pracy z "a co ty taka zmęczona jesteś, przecież siedzisz i nic nie robisz" na ustach. Przez to, a raczej dzięki temu, że poszłam do pracy i zostawał a Linką sam odkąd miała dwa miesiące, wie, jak bardzo męczy opieka nad brzdącem i jak bardzo jest on absorbujący. Dzięki temu też, potrafi przy młodej wszystko - przebrać, umyć, przewinąć, nakarmić butelką i łyżeczką, ubrać na dwór. A wreszcie, dzięki temu mają świetny kontakt. Mają swoje zabawy, swoje piosenki. Tata potrafi uśpić młodą jak mamie kończą się pokłady cierpliwości i pomysły.

Księciem z bajki może i nie będzie, ale Rycerzem w lśniącej zbroi dla swojej córki na pewno tak.

Kochanie - jesteś naprawdę dzielnym tatą, no i do tego fajnym! Mamy z Linką niesamowite szczęście!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz