wtorek, 25 lutego 2014

A jednak...?

No i wygląda na to, że ze zdjęcia po lewej macha do nas nasza CÓRKA!
To dziwne. Zawsze marzyłam o córeczce, a jednak jakoś się przyzwyczaiłam do myśli, że pewnie, w związku z przewrotnością świata, będzie to syn. A tu, proszę, jaka niespodzianka! Paszcza mi się sama cieszy dookoła głowy, przyszły tata dostał wypieków i lekkiej temperatury wczoraj - jest ekscytacja!
Jest niewielkie ryzyko, że jeszcze okaże się chłopakiem, ale jesteśmy (no, doktores jest) raczej pewni.

A, tak się chciałam podzielić <3

4 komentarze:

  1. Białe, żółte, zielone i czerwone już spakowane. Różowe tylko pojedyńcze sztuki i to w dużych rozmiarach, bo już rok temu małych się pozbyłam. Ale gdyby jednak gin się pomylił to doślę dwa razy tyle co pójdzie do Ciebie w piątek kurierem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super hiper! No mam nadzieję, że się nie pomylił, już się od wczoraj przywiązaliśmy do myśli, że to ONA.
    kurczę, jeszcze 5 miesięcy do jej narodzin, a już ma szafę bardziej przepastną niż ja ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak wpadłam na Ciebie i zostanę, jeśli pozwolisz :)
    Gratuluję dziewczynki w brzuszku :)
    Dodaje Cię do moich czytanych blogów.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    http://czekamynacud.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Wiolu!
      Zapraszam w progi Siłaczkowej kuchni i Siłaczkowego świata.

      pozdrawiam!

      Usuń