poniedziałek, 6 marca 2017

Bo akwarium nie lubi próżni

- Dość mam tych rybek, ciągle coś!
- Do przeprowadzki nic nowego nie kupimy, no, może roślinki.
I tym podobne deklaracje. Cóż, ostatnio coś nie mieliśmy szczęścia do rybek. Tytus żył nam ponad 1,5 roku, glonojad Odo ma ze dwa i jest twardy. Ale ławicę neonków wykosiła jakaś choroba (zapewne już ze sklepu) z wysypką, a ławicę gupików wykosił chyba... Odo, bo bardzo szybko zniknęły, a jakichś nadgryzionych trupków znaleźliśmy może ze dwa-trzy...

I miało nie być niczego, jak u polityka w swetrze ;)

Ale jak to mój mąż - wszedł z dzieckiem "tylko pooglądać", a wyszedł z roślinkami i... dwiema złotymi rybkami, tzw. welonami. Dziecko wybrało. Widać. Jeden jest pomarańczowy z przerostem tkanki na czole, a drugi czarny, tzw. teleskop - czyli z ogromnym wytrzeszczem.
Dziecko jest w nich absolutnie zakochane, wciąż je ogląda, karmi,komentuje. Nadała im imiona Orange i Black :) Logicznie, nie?
Ja na początku popukałam się w głowę, potem oznajmiłam, że rybki są okropnie brzydkie, a potem... No, teraz to i ja jestem w nich zakochana.

Są śmieszne strasznie, takie tłuste i nieco niezdarne, duże, ruchliwe, potwornie żarłoczne (i brudzące...), bardzo towarzyskie - wciąż trzymają się razem, smyrają się. Cały czas szukają jedzenia... No, jak takie wodne psy :p

Piszą mądrzejsi, ze welonki są długowieczne i bardzo wytrzymałe na różne warunki. Wiadomo, staramy się jak najlepiej dbać o nasz baniak, ale jesteśmy wciaż żółtodziobami i pewnie popełniamy jeszcze błędy. Mam nadzieję, ze wreszcie trafiliśmy na ryby, które zostaną z nami na dłuzej. Po przeprowadzce dostaną i one większe "M".

Patrzcie, jakie cudaki! <3





2 komentarze:

  1. U moich rodziców w erze "przed końmi" też były welony (ale te zwykłe - bez "atrakcji ;) ) i rzeczywiście żyły długo i nawet zaczynały się rozmnażać - póki nie zostawiliśmy ich pod opieką wujka na czas wczasów - wykosił wszystkie w 2 tygodnie :P . Bo myślał że jak nakarmi je raz ale porządnie to im na 2 tygodnie starczy ;)
    teraz też mamy akwarium. Padają nam jak muchy :P Tylko para skalarów, jeden glonojad i jeden neonek jakoś dotrwały 2 roku z nami i póki co wygląda na to, że pobiją nasz rekord ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No u nas też padają strasznie. Czasem się stresuję, ze to wina niewłaściwej opieki - nie wiem, pH wody nie takie? Pokarm? Inne? ale ten zbrojnik już tyle żyje i zdrów, że raczej przychylam się do teorii, ze w sklepach taki szitex sprzedają (podobnie jak to jest z gryzoniami...).

      Usuń