wtorek, 28 lutego 2017

Kusiamy wiosi

...czyli szukamy wiosny po kijankowemu. Śmiesznie gada to moje dziecko, ale dziś nie o tym. Dziś o tym, co wszyscy już widzimy i czujemy... ONA jest już naprawdę blisko!!!

Oj, jak powietrze pachnie, jak ptaki się odzywają, jak się człowiek budzi i jakoś tak bardziej mu się chce...

Na trawnikach pierwsze kwiatki, na gałęziach bazie, ptaki kluczami zlatują do domu.

Dziecina w lżejszej kurtce i butach, nie chce już siedzieć w wózku (i dobrze!), a biegać, latać, wyprowadzać lalki i wojować kijkiem.

Wiosno, nadchodź, czekam z otwartymi ramionami!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz