sobota, 4 lipca 2015

Dobre Miasto

Ha, wcale nie chodzi tu o to, ze jakieś miasto jest lepsze niż inne. Ono po prostu tak się nazywa ;)
Chyba nas już ciągnie na tę naszą wioskę, bo lubimy powłóczyć się po małych miasteczkach. Ostatnio pokazywałam Wam Lidzbark, dziś zajrzymy do Dobrego Miasta.
W sumie podobnie jak w Lidzbarku. cicho, sielsko, trochę pewnie nudno. Dużo emerytów, z otwartych balkonów sączą się dźwięki telewizorów, rozmów i zapachy z kuchni. Starsze panie szorują szyby lub rozparte na parapetach wyglądają potencjalnych atrakcji.
Architektura jak ze snu pijanego cukiernika - znów obskurne bloki ramię w ramię z pojedynczymi kamienicami. Samotne domki, których szeregowych braci zmiotła wojenna zawierucha. Stary miejski mur z przybudowanymi domami. A gdzie indziej otynkowany i pomalowany, co nadaje mu obecnie wygląd... budowli z cellulitem. Po przeciwnej stronie koszmarny nowoczesny hotel, nijak nie pasujący do otoczenia. Płynie rzeka, gryzą meszki, lokalny podpity pan robi szpagat na ryneczku, chcąc chyba zaimponować własnemu psu. Skaczą podświetlane fontanny, lody kapią po palcach, słońce powoli zachodzi. Zadowoleni, możemy wracać do "cywilizacji".













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz