niedziela, 19 stycznia 2014

Spacerowo

Nie wiem, jak Wy, ale my uwielbiamy wyprawy małe i duże. Wyczekujemy weekendu, wyglądamy ładnej pogody i wtedy pakujemy psa do samochodu i ruszamy. Czasem jest to wycieczka do któregoś z naszych urokliwych miast. Czasem nad morze. A czasem po prostu do któregoś z okolicznych lasów. Niesamowicie ładuje to akumulatory, daje wytchnienie i zmienia perspektywę, choćby na parę chwil. Pozwala przenieść się na chwilę do innego świata. No i pomaga też naszej szalonej Lee, która wbrew temu, co pokazuje w domu, jest psem o ogromnych pokładach energii.

Dwa tygodnie temu zaliczyliśmy Bałtyk. Nasza ulubiona miejscówka w Mikoszewie za Jantarem. Poza sezonem cudownie pusto. Szeroka plaża, ubity piach, no i morze, które w mniemaniu naszego psa zaczepia i zachęca do zabawy. Państwo mogą sobie statecznie promenować, a pies robi kilometry, ratuje patyki, tarza się, skacze i poluje na fale.








Za to jedyne dwa tygodnie później, czyli dziś, aura typowo zimowa.
Udaliśmy się w naszą ulubioną okoliczną miejscówkę, do Bałd nad jeziorem Gim. Było pierońsko zimno, ale za to jak pięknie! Słońce i śnieg rozwiewany przez wiatr dały efekt wręcz nieco magiczny. Zresztą - zobaczcie sami:







4 komentarze:

  1. Chyba się minęłaś z powołaniem, trzeba było zostać fotografem, bo zdjęcia są przepiękne, zwłaszcza te "leśne":)
    Mnie nawet krótki spacer z psem ładuje akumulatory, świeże, rześkie powietrze napędza machinę wyzwalającą energię;)
    Moja psina miała raz okazję być nad morzem, szalenie jej się podobało! Wskakiwała do wody, łapała fale...szkoda, że tak ciężko w domu namówić ją do kąpieli, udaje worek kartofli i muszę dźwigać 30 kg i wsadzać na siłę do brodzika;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee, ja tam się dobrze czuję jako fotograf amator, choć to pewnie przejaw ignorancji, ze się nie znam na tych wszystkich balansach bieli i innych takich, i nie bardzo dążę do poznania ;)
      A kąpanie psa w domu to rzeczywiście osobna historia. Na spacerach Lee jest urodzoną syrenką, moczy się namiętnie, a w domu jak już się ją zaciągnie do łazienki, to przyrasta do podłogi, leje się przez ręce, chwyta się krawędzi wanny choćby jednym paluszkiem ;D

      Usuń
  2. Spacer z psiakiem to jest to co ja bardzo lubię, i jeżeli mam tylko okazję to wychodzimy na dłużysz spacer. Często po powrocie z takiej wycieczki biorę się za pielęgnację mojego czworonoga. Chętnie do tego używam kosmetyków https://sklep.germapol.pl/pl/kosmetyki-rozne_perfumy które moim zdaniem nadają się idealnie do zabiegów pielęgnacyjnych.

    OdpowiedzUsuń