No, wreszcie mogłam dać popis na żywo i nie tylko podzielić się wirtualnie moim gotowaniem, ale i podkarmić kogoś naprawdę.
Babski weekend vel sanatorium w Olsztynie. Łażenie, film, winko, ploty, no i dwie wdzięczne odbiorczynie mojej kuchni. A jadłyśmy danie rodem z "Zakochanego kundla" ;) Czyli makaron z klopsikami plus coś zielonego. Banalne, a pyszne. Skład (na 3 osoby):
- 30 dag mięsa mielonego
- kartonik pomidorów z czosnkiem
- ok. 200 ml śmietanki 18%
- sól
- pieprz
- czosnek proszku
- zioła prowansalskie
- ostra papryka
- tarty ser żółty (na oko, około 4 łyżek)
- makaron spaghetti
- oliwa
I do sałatki:
- sałata mieszana
- oliwa
- ząbek czosnki
- łyżka musztardy
- łyżka miodu
- cytryna
Zaczynamy od mięska - doprawiamy solą, pieprzem i czosnkiem w proszku. Można masę zagęścić bułką tartą lub mąką kukurydzianą. Formujemy klopsiki - ja zrobiłam po trzy na głowę. Naczynie żaroodporne smarujemy tłuszczem i wykładamy klopsiki. Sos przygotowujemy z pomidorów, śmietanki, czosnku - i doprawiamy solą, pieprzem, papryką i ziołami. Zalewamy nim mięso, posypujemy serem i wstawiamy do rozgrzanego piekarnika (ok. 160 stopni) i zapiekamy 40 minut. W międzyczasie szykujemy sałatkę. Rozcieramy czosnek z solą i zalewamy oliwą. Dodajemy płynny miód, musztardę i wciskamy cytrynę. Nie podaję proporcji, bo dużo zależy od upodobań - sos powinien być słodko-ostry. Dodajemy go do sałaty i mieszamy. Gotujemy makaron. I już :D
Wygląda to smakowicie i jest bardzo w naszym gizańskim stylu:) Wypróbuję na pewno.
OdpowiedzUsuńZapraszam do moich kulinarnych zapisków choć ostatnio rzadkich.
Ola G( jak z wierszyka o Pawle i G....) :)
a biednego, głodnego tatę na squasha wysłała..pięknie..
OdpowiedzUsuńm.
Przezylem i mam obietnice mocnej rzeczy z czosnkiem
OdpowiedzUsuń