...nie jest łatwo.
Od sześciu dni jestem mamą! W piątek o 11.30 przywitaliśmy na tym świecie Kalinkę. Trzy kilo szcęścia i zmian życiowych. Totalna rewolucja.
Nie ma już brzucha! Znów zakłądam skarpetki, schylam się i wychodzę z wanny jak człowiek.
Nie ma czasu! Cały dzień karmię i przewijam. W przerwach wyskoczę z psem czy oblecę internet.
Ale sami popatrzcie!
Pamiętam ten moment gdy znów mogłam schylić się założyć skarpetki. Taka małą rzecz a jaka radość wielka:)
OdpowiedzUsuńKalina śliczna, to wiadomo :)
Prawda? Odkrywa się na nowo proste przyjemności. Zdecydowanie nie będę jedną z tych, które tęsknią za "brzuszkiem".
UsuńGratuluję pięknej córeczki! Niech się chowa zdrowo.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie!
OdpowiedzUsuńJa wciąż nie mogę uwierzyć, choćbym się szczypała nie wiem jak mocno;)
OdpowiedzUsuńA Ty już oswoiłaś się z myślą, że jesteś mamą?
Jak dziś pamiętam dzień kiedy podzieliłaś się wiadomością, że jesteś w ciąży, a tu już tak szybko czas minął i mała Kalinka przyszła na świat.
Jesteś wspaniałą, silną kobietką, bardzo Cię podziwiam i mimo, że łatwo na pewno nie jest, to wierzę, ba! ja wiem, że dasz radę:) Masz piękną, zdrową córkę i to najważniejsze:)
Wuzz, no trochę się przyzwyczaiłam, a może powinnam powiedzieć, że po prostu nabrałam wprawy. Myślę, że jeszcze długo będę się sama temu wszystkiemu dziwić - bo to w sumie niesamowite, że wyłazi z ciebie inny człowiek!
UsuńRadę muszę dać, nie ma wyjścia, toż to "praca" do końca życia.
Ale słodki bobas
OdpowiedzUsuńJakie oczka cudne :>
Gratuluje Serdecznie !!! :) :****