...czyli szukamy wiosny po kijankowemu. Śmiesznie gada to moje dziecko, ale dziś nie o tym. Dziś o tym, co wszyscy już widzimy i czujemy... ONA jest już naprawdę blisko!!!
Oj, jak powietrze pachnie, jak ptaki się odzywają, jak się człowiek budzi i jakoś tak bardziej mu się chce...
Na trawnikach pierwsze kwiatki, na gałęziach bazie, ptaki kluczami zlatują do domu.
Dziecina w lżejszej kurtce i butach, nie chce już siedzieć w wózku (i dobrze!), a biegać, latać, wyprowadzać lalki i wojować kijkiem.
Wiosno, nadchodź, czekam z otwartymi ramionami!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz