No, może jeszcze nie podłogi. Ale kawałek. I mój. Nasz.
Jak niektórzy z Was już wiedzą, zostaliśmy ziemianami! Zaczęliśmy spełniać swoje marzenie o porzuceniu miasta i bloku. Od tego tygodnia jesteśmy Państwem na Włościach! Dumni jak paw z tych naszych 10 arów.
No, się zakochaliśmy. Całkiem przypadkiem znalezione działki otoczone polami, lasem, pagórkami. Cisza, spokój, a jakie powietrze! Wieś o rzut beretem, większe miasteczko kawałek dalej. Drzewa, ptaki, po prostu sielsko. Wiadomo, że nie na zawsze - bo powstanie tu jeszcze ponad 30 domków - ale w sam raz dla mieszczuchów, którzy mieszczuchami chcą przestać być, a nie są gotowi mieszkać na całkowitym odludziu.
Na razie jest kawałek ziemi. Za jakiś rok stanie tam nasz wymarzony domek. Bardzo nas to wzrusza.
Już czujemy się tam dobrze. Spokojnie. U siebie. Pies jest też zachwycony, sadząc przez trawy i nurzając się w bagnisku.
Nie umiem tego ubrać w słowa. Ani tego, jacy jesteśmy uradowani, ani tego, jak tam jest ładnie. Niech obraz opowie wszystko za mnie.
Zazdrocha totalna :)
OdpowiedzUsuńNie chwalmy dnia... Ale dziekujemy
UsuńA działki koło nas nadal są, więc wiesz... ;)
A my oczywiście zapraszamy na grillowanie, jak już kiedyś będzie dom stał!
Naprawdę piękne miejsce. :)
OdpowiedzUsuńM*
Prawda? Wiadomo, trochę straci, jak wszystkie domki już staną, ale okolica zostanie ta sama!
Usuń